Jeżeli tylko możesz to zjaw się na naszych spotkaniach osobiście, weź ze sobą rodzinę i nie zapomnij zawiadomić przyjaciół

2013 styczeń 25 Jurek Filar

Poprosił mnie Marek Łukaszczyk abym opisał swoje wrażenia z ostatniego występu w „Leśniczówce”. Zacznę trochę romantycznie:

…był zimowy, spokojny wieczór, delikatny puch upiększał parkowy las a księżyc w pełni rozświetlał moją drogę do „Leśniczówki”. Poczułem się jak na rajdzie w Bieszczadach. Zawsze lubiłem wędrować samotnie, tylko ja i moja gitara. Wcześniej spędziłem czas w podróży, w pustym przedziale pociągu. Mogłem zastanawiać się, jakie zaśpiewać piosenki, niektórych nie śpiewałem nawet 30 lat. Koncert z gitarą to duże wyzwanie ale gdy na widowni siedzi wdzięczna publiczność i wspólnie śpiewa prawie wszystko, to istna przyjemność. Pomyślałem sobie, że ten koncert to nagroda za moją wierność stylu, bo nigdy nie starałem się podążać za modą i zmieniającymi się trendami w muzyce. Dla mnie w piosence zawsze najważniejszy był tekst. Piosenka musi być krótkim, zawartym w pigułce dziełem literackim oprawionym w nastrój melodii. Długo bolały mnie palce od przyciskania strun ale taki przyjemny stan zdarza się nieczęsto. Dobrze, że mogę dzisiaj podziękować Wam droga Publiczności. Warto do Was docierać nawet na koniec świata.

Jurek Filar

 

 

Nie dzwoń do mnie, kiedy będę stary...

Recital Jerzego Filara

(…) Siedzę sobie, grzeję kości,

Sam na sam ze samotnością

I nie czekam wcale gości,

W purpurowej filiżance czekam wiosny

Nic do marzeń, nic do żalu,

kiedy stary z nowym wznoszą toast

http://www.youtube.com/watch?v=gbhHK58kwig

Samotność artysty. Dziwne to zjawisko, kiedy uświadomimy sobie, że jego byt zależy od przychylnej publiczności. Bycie na scenie jak i odrobina prywatności w kuluarach to w przypadku Jurka Filara prawie to samo. Publiczność kocha barda Jurka, bo jakże nie kochać tej mądrości, przebijającej się ze śpiewanych przez niego tekstów, tej szlachetnej i urokliwej muzyki, niby prostej, a w rzeczywistości niebanalnej i wytwornej. Taki od samego początku był twórczy efekt, kiedy to Jurek związał się ze wspaniałym poetą Jackiem Cyganem i współtworzyli li legendarną dziś  już formację - „Nasza Basia kochana”!

http://www.youtube.com/watch?v=gaGG4HmRcak

W piątkowy wieczór, 25 stycznia br., publiczność w „Leśniczówce” po raz trzeci miała zaszczyt i niezmierną przyjemność gościć pieśniarza Filara Jerzego z całym dobrodziejstwem inwentarza ( tu w szczególności: wdzięk, charyzma i niepowtarzalność, nie mówiąc już o typie męskiej urody!).

Te niełatwe przecież utwory, ot, tak po prostu zapadają w pamięć widzów, aż sam artysta był zaskoczony spontanicznym wielogłosowym chórem z każdego kąta sali! Szczególną sympatię widowni zdobył bliski sercu artysty podhalański folklor, ale temu przecież nikt się nie oprze!

Znane i banalne już porzekadło mówi, że do trzech razy sztuka. Dowiedzieliśmy się jednak, że Jurek pracuje nad nowa płytą, jakież inne miejsce, oprócz chorzowskiej „Leśniczówki”, będzie najbardziej odpowiednie na śląską premierę?!

http://www.youtube.com/watch?v=V0NMmQMyVOM

A zatem, Jerzy Filarze, do juzaś...


Andrzej „Toluś” Skupiński