Jeżeli tylko możesz to zjaw się na naszych spotkaniach osobiście, weź ze sobą rodzinę i nie zapomnij zawiadomić przyjaciół

Aleksandra Kiełb-Szawuła

Ola KiełbSobota,  30 maja 2009 r.

To dla mnie pamiętna data… Mieszanka uczuć - silnych emocji, związanych z nagłą chorobą kolegi z zespołu Do Góry Dnem i nagłą koniecznością zastąpienia tegoż zespołu na koncercie w „Leśniczówce”. Oczekiwano kogo innego, innego repertuaru, ale cóż - Marek Łukaszczyk w rozmowie telefonicznej zapewniał mnie, że publiczność w tym klubie jest bardzo wyrozumiała, że pragną się spotkać i pośpiewać - na cześć Marka Kuca! No i ja - mam w tym pomóc, po prostu. Przygotowałam zatem program z udziałem Moniki Kobayashi, flecistki, z którą od 10 lat współpracuje i tworzę zespól WYSPA. Piosenki autorskie, ballady raczej nieznane, słabo rozreklamowane…

Spotkanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Przyszło bardzo dużo ludzi  (nie pojawili się tylko ortodoksyjny wielbiciele Do Góry Dnem) - a wszyscy chętni do zabawy, do śpiewu, do rozmowy… Nasz koncert - który wspierał swoimi wspaniałymi autorskimi balladami „Biniol” ( Marek Biniek )- był wieloczęściowy, warstwowy, jak smaczne ciasto, które dzielisz z przyjaciółmi, doceniając smak i aromat! Byłyśmy obie z Moniką bardzo wzruszone, że koncertowanie może być takie radosne, że zapomina się o tremie i zobowiązaniach, a jest tylko te parę kwadransów z publicznością, bardzo otwartą, krytyczną ale serdeczną! W końcu - zrobił się nawet mały „koncert życzeń”, z komentarzami padającymi z obu stron - to naprawdę dodaje skrzydeł i niweluje granicę między tym , kto się „produkuje” , a tym, kto odbiera te dary. No, i wspólnie odśpiewywane refreny z rodziną Łukaszczyków, których krzepkie głosy  i życzliwość od lat wspierają moje śpiewanie!!! Niepowtarzalne.

Miało nie być sentymentalnie, ale tak się zrobiło w tym moim wspomnieniu - bowiem przy całej tej ludycznej atmosferze, gdzieś w głębi ducha pulsowała myśl: co się dzieje z Markiem? Czy już się lepiej czuje? …Dziś wiem, że ta przyjacielska przysługa chyba nikomu nie zaszkodziła, a wręcz przeciwnie: Do Góry Dnem jest naszym (moim i Moniki) macierzystym zespołem, zostałyśmy przyjęte w poczet członków, no i oprócz przyjemności płynącej z tego wyróżnienia - mamy też więcej obowiązków...

Pozdrawiam organizatora śpiewanek- Marka Łukaszczyka i wszystkich życzliwych bywalców tych niezwykłych spotkań!

Ola Kiełb-Szawuła

Poznaj bliżej naszego gościa: http://olakielb.w.interia.pl/wyspa.htm

Zobacz koncert Oli w "Leśniczówce" tutaj