Jeżeli tylko możesz to zjaw się na naszych spotkaniach osobiście, weź ze sobą rodzinę i nie zapomnij zawiadomić przyjaciół

2019-10-11 grupa "WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO" + niespodzianki

Za nami kolejne "MarkoweGranie" tym razem wyjątkowe ponieważ sam sobie postanowiłem zrobić prezent urodzinowy zapraszając zespół o odpowiednio brzmiącej nazwie czyli "Wszystkiego Najlepszego". Ale oczywiście okazało się że wszyscy wiedzą o moich urodzinach były prezenty tort urodzinowy a zaśpiewane sto lat zabrzmiało naprawde fascynująco. Ale przy tak dobrze śpiewających artystach i widowni nie wspominając o wspaniałych akustykach wspólne śpiewy w Leśniczówce to naprawdę przjemność i to w dodatku na naprawdę niezłym poziomie. Oczywiście nie zabrakło muzycznych niespodzianek na naszej scenie zaprezentowali sie przyjaciele "MarkowegoGrania" Maciek z zespołu "Cztery Piąte", Marek Biniek oraz nowo powstały duet czyli Jola Literska i Zdzichu Szczypka. To był dla mnie naprawdę niesamowity wieczór dlatego chciałbym serdecznie wszystkim podziękować zarówno tym którzy zjawili się osobiście w Leśniczówce ale także tym którzy przesłali mi życzenia różnymi drogami w różnych formach i miejscach ( bardzo żałuję że nie udało się odtworzyć przygotowaniego okolicznościowego filmu ).

Jak zwykle swoje dwa grosze do realcji dołożył nasz poeta k.k

POECI WRACAJĄ DO DOMU

 

Dobrze że znowu Was widzimy,

Waszych piosenek nam potrzeba

bo my tu śpiewem się karmimy

zamiast kawioru, szynki, chleba

i wiecie co, zostańcie dłużej,

Beatka z Markiem Was nakarmią

po co Wam wszystkie te podróże ?

paliwo też nie jest za darmo

po co Wam dłużej tej tułaczki,

jakieś koncerty, jakieś trasy ?

tu dostaniecie ciepłe laćki,

maść na odciski i zakwasy

tutaj Wam będzie jak u mamy,

nie braknie chleba, ciast, kotletów

i nigdy Was stąd nie wygnamy

bo tutaj ceni się poetów

 

 

 

 

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, MARKU

Jak obchodzić urodziny

i do tego ..... - te

no to tylko z najlepszymi

więc zagrała na początek

grupa, którą bardzo cenię,

którą tutaj wszyscy znamy,

było głośno więc na scenie

o poetach, tych wygnanych;

potem tort był – wprost z cukierni,

sznita z tustym i herbata

i zagrali nam kolejni

ulubieńcy jubilata:

Maciek grał piosenek parę

( z Czterech Piątych jedna trzecia ),

grosze trzy dołożył Marek,

Zdzichu solo i w duecie

z Jolą, co zbyt rzadko bywa

u nas, lecz jak życie uczy,

na bezrybiu i rak ryba

więc jest szansa, że powróci;

* * *

sprawa chyba grzechu warta

i nikomu nie zaszkodzi,

gdyby Marek choć co kwartał

urodziny tak obchodził;

k.k.